Powiedzcie mi proszę z czego wynika paradoks, że kobiety zawsze narzekają, że nie mają w co się ubrać, ale jednocześnie nie mają miejsca na nowe rzeczy w szafie? Ja dziś pokazuję wam część mojej:) Możecie zobaczyć kilka z sukienek neonowych, pudrowych, w odcieniach czerwieni, maxi, spódnice mini, midi i maxi i częściowy wygląd mojej garderoby i pokoju. Muszę też przyznać, że połowę sukienek i spódnic mam z second hand'ów;P Co podoba wam się najbardziej?;>